Słońce, solarium, natrysk… a może zastrzyk? W pogoni za brązową skórą ludzkość przetestowała niemal wszystko. Na granicy tej estetycznej gorączki pojawia się melanotan – syntetyczny peptyd, który obiecuje skórze „efekt Ibizy” bez konieczności wystawiania się na promieniowanie UV. Brzmi kusząco? Niewątpliwie. Ale pod warstwą złocistego kolorytu kryją się pytania o skuteczność, bezpieczeństwo i celowość stosowania substancji, która z medycznego punktu widzenia wciąż pozostaje na marginesie oficjalnych terapii.
Uwaga – niniejszy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny. Zaznaczam wyraźnie, że nie stanowi on porady ani zachęty do stosowania jakichkolwiek substancji, zwłaszcza tych niebezpiecznych, kontrowersyjnych lub nielegalnych. Treści prezentowane w tym tekście są przeznaczone wyłącznie do celów informacyjnych i nie powinny być traktowane jako zalecenia medyczne, terapeutyczne ani zachęta do eksperymentowania.
Wyłączam się z odpowiedzialności za ewentualne skutki wynikające z działania opisanych substancji lub informacji zawartych w artykule. Każda osoba ponosi indywidualną odpowiedzialność za swoje decyzje dotyczące zdrowia i dobrowolnie podejmuje ryzyko, jeśli decyduje się doświadczać działania nowych substancji lub eksperymentować z nieprzetestowanymi metodami. Zdecydowanie odradzam zażywanie substancji, które nie zostały odpowiednio przebadane na ludziach ani zatwierdzone przez odpowiednie instytucje medyczne.
Podkreślam, że substancje opisane w tym artykule nie zostały jeszcze w pełni przebadane na ludziach, a ich długofalowe skutki nie są znane. Zdrowie i bezpieczeństwo moich czytelników są dla mnie priorytetem, dlatego zalecam konsultację z licencjonowanym lekarzem lub innymi specjalistami przed podjęciem jakichkolwiek działań tj. przyjmowania peptydu, lub innych substancji opisanych w tym tekście.
Peptyd melanotan – co to jest?
Melanotan to syntetyczny analog naturalnie występującego w organizmie człowieka hormonu α-MSH (alfa-melanotropiny). Jego głównym zadaniem jest aktywacja receptorów MC1R na powierzchni melanocytów – komórek odpowiedzialnych za produkcję melaniny (barwnika skóry). W efekcie skóra zaczyna ciemnieć nawet przy minimalnym kontakcie z promieniowaniem UV lub wręcz bez niego (sic!).
Wyróżniamy dwa główne warianty tej substancji:
- Melanotan I (afamelanotyd) – badany jako lek wspomagający leczenie chorób skóry, takich jak protoporfiria erytropoetyczna. W ograniczonym zakresie uzyskał dopuszczenie do stosowania klinicznego, ale tylko w bardzo wąskich wskazaniach medycznych.
- Melanotan II – wariant o szerszym działaniu biologicznym, wykraczającym poza pigmentację. Początkowo był analizowany w kontekście leczenia zaburzeń erekcji. Obecnie najczęściej wykorzystywany – poza oficjalnym obiegiem – jako środek wpływający na opaleniznę i potencjalnie apetyt.
Nie sposób nie wspomnieć, że żaden z melanotanów nie został zatwierdzony jako lek ani suplement diety w Unii Europejskiej czy USA w kontekście estetycznym. W obrocie komercyjnym klasyfikowany jest jako odczynnik chemiczny do użytku laboratoryjnego – a nie do stosowania u ludzi.
Jak działa melanotan?
W uproszczeniu: melanotan „włącza” produkcję melaniny niezależnie od słońca. Jednak jego działanie nie ogranicza się jedynie do skóry. Peptyd ten wiąże się także z receptorami w innych układach – m.in. nerwowym i hormonalnym – co może skutkować różnorodnymi (często niepożądanymi) efektami ogólnoustrojowymi.
Efekty klinicznie obserwowane u użytkowników to m.in.:
- zwiększone zabarwienie skóry (hiperpigmentacja),
- osłabienie apetytu,
- zmiany w libido (zarówno wzrost, jak i zaburzenia seksualne),
- zmiany hormonalne,
- stymulacja istniejących znamion skórnych.
To ostatnie budzi szczególny niepokój lekarzy, ponieważ nadaktywność melanocytów może w teorii przyspieszać rozwój zmian barwnikowych – również o charakterze nowotworowym.
W jakiej formie występuje melanotan?
Melanotan to peptyd dostępny (nielegalnie) najczęściej jako:
- zastrzyki podskórne – wymagające samodzielnego sporządzenia roztworu z proszku i rozpuszczalnika,
- aerozole donosowe – mniej inwazyjna forma, jednak uznawana za mniej skuteczną.
Brak standaryzacji dawki, ryzyko zanieczyszczeń oraz konieczność manipulowania preparatem bez nadzoru farmaceutycznego stawiają pod znakiem zapytania nie tylko efekty, ale przede wszystkim bezpieczeństwo stosowani tego peptydu. Użytkownicy korzystają z niego na własną odpowiedzialność.
Melanotan – skutki uboczne
W dostępnych badaniach naukowych i opiniach z forów internetowych użytkownicy najczęściej zgłaszają [1]:
- nudności, wymioty, bóle brzucha,
- zawroty głowy i uczucie gorąca,
- zaczerwienienie twarzy, opuchlizna,
- przebarwienia i zmiany barwnikowe skóry,
- zaostrzenie trądziku i łojotoku,
- niekontrolowane erekcje,
- zwiększoną widoczność pieprzyków i znamion,
- wzrost ciśnienia krwi i zaburzenia hormonalne,
- ryzyko infekcji w miejscu wstrzyknięcia, ropnie i reakcje anafilaktyczne.
Jednak największe obawy dermatologów budzi potencjalny związek melanotanu II z czerniakiem skóry, zwłaszcza u osób z predyspozycjami genetycznymi lub dużą liczbą znamion barwnikowych [2].
Melanotan dawkowanie
Poniżej zestawienie typowych praktyk „z internetu”, wyłącznie w celach edukacyjnych i analitycznych.
W tzw. fazie nasycającej (ang. loading phase), której celem jest stymulacja syntezy melaniny, użytkownicy najczęściej podają Melanotan II w dawkach od 0,25 do 0,5 mg dziennie przez 7–14 dni – aż do zauważalnego efektu pigmentacyjnego; maksymalne dawki sięgają 1 mg na dobę, choć przekraczanie tej wartości wiąże się ze wzrostem ryzyka działań niepożądanych. Często towarzyszy temu krótkotrwała ekspozycja na promieniowanie UV w celu uwidocznienia efektu barwnikowego.
W fazie podtrzymującej (maintenance), dawki są redukowane do 0,5–1 mg raz w tygodniu lub co kilka dni, a niektórzy stosują nawet 0,25 mg, obserwując reakcję skóry. Bywa też, że dawkowanie przelicza się względem masy ciała – ok. 0,01 mg/kg, co dla osoby o wadze 70 kg daje 0,7 mg, choć metoda ta nie została zatwierdzona klinicznie.
Kuracje mogą trwać od kilku tygodni do miesięcy, przy czym substancja wykazuje tendencję do kumulacji, co skutkuje utrzymaniem efektu opalenizny nawet po zaprzestaniu podaży. Nadmierne i długotrwałe stosowanie wiąże się z ryzykiem nieodwracalnych przebarwień oraz zaburzeń pigmentacyjnych skóry.
Czy melanotan rzeczywiście działa bez słońca?
Tak, ale z zastrzeżeniami. Zmiana koloru skóry może nastąpić nawet bez ekspozycji na promieniowanie UV, choć użytkownicy zauważają, że efekt bywa silniejszy i bardziej równomierny, gdy preparat łączy się z umiarkowanym opalaniem naturalnym. Warto jednak zaznaczyć, że nie wiadomo, jak długo utrzymuje się opalenizna po odstawieniu preparatu, ani jak wpływa to na długoterminową pigmentację skóry.
Dlaczego melanotan nie jest dopuszczony do użytku?
Pomimo rosnącego zainteresowania, żaden organ zdrowia publicznego (FDA, EMA) nie dopuścił melanotanu II do stosowania u ludzi z powodów:
- niedostatecznej liczby badań klinicznych nad bezpieczeństwem,
- braku kontroli nad produkcją i składem preparatów dostępnych na rynku,
- istotnych działań niepożądanych, niekiedy o charakterze trwałym lub nieodwracalnym.
Melanotan II pozostaje na obrzeżach nauki – między fascynacją efektem a lękiem przed nieznanymi skutkami. To produkt, który wydaje się bardziej obietnicą niż rozwiązaniem, a jego używanie – nawet jeśli przynosi krótkotrwały efekt estetyczny – nie może być rekomendowane w świetle obecnej wiedzy medycznej. Współczesna dermatologia estetyczna ma wiele do zaoferowania – od bezpiecznych zabiegów po świadomą fotoprotekcję i pielęgnację. Melanotan na razie pozostaje… cieniem opalenizny.
Źródło:
[1] https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34464955/
[2] https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0022354915495474